Przejdź do głównej zawartości

Halny - Remigiusz Mróz

 


" - No... - rzucił pod nosem inspektor. - To rzeczywiście nie zbałwaniałeś. Po prostu dostałeś kompletnego pomieszania zmysłów.

  - W ramach solidarności z panem, panie inspektorze."


Prawdopodobnie pisałam to przy okazji recenzji każdej książki z tej serii, ale Forsta pokochałam już w momencie, kiedy wsadził dłoń w "gębę umarlaka" na Giewoncie. Uwielbiam tę serię i jeszcze nigdy się tak bardzo nie cieszyłam na wieść o nowej książce, jak to było w przypadku Halnego

Po względnym spokoju w górach nadszedł halny, a wraz z nim, po blisko trzech latach, kolejne morderstwo. Mimo że Bestia z Giewontu siedzi w więzieniu pod stałym nadzorem, śledczym od razu nasuwa się pytanie, co w ciele ofiary znalezionej na Wiktorówkach robi kolejna moneta, zabieg tak charakterystyczna dla modus operandi Iwo Eliasza. Bardzo szybko okazuje się, że niezbędna będzie pomoc człowieka, który jakiś czas temu zniknął bez śladu.

Wydawało mi się, że wywlekanie po raz kolejny Bestii może okazać się nieco nudne, może trochę przesadzone. Nie wiedziałam jak można znowu wprowadzić tego człowieka w historię, aby było to ciekawe. Mróz jednak poradził sobie z tym bezproblemowo - wszystkie tropy śledczy otrzymują właśnie od Iwo Eliasza, który kieruje nimi niczym dziećmi we mgle. Wyszło naprawdę dobrze - nie było to ani przesadzone ani totalnie niepasujące. 

Właściwie tak jak w poprzednich częściach, tylko Forst wiedział wszystko co wiązało się ze sprawą. Czytelnik mógł snuć własne teorie, ale mimo wszystko końcówka okazuje się zaskakująca. Dużo zawiłości, szokujące odkrycia, które czytałam dosłownie łapiąc się za głowę, ten sam cięty humor, a wszystko to na tle gór. 

Dla mnie ta część staje na podium najlepszych z tej serii. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji czytać Forsta, to nadróbcie koniecznie. To naprawdę dobre kryminały i cieszę się ogromnie, że Mróz w tej sprawie nie powiedział jeszcze ostatniego zdania. Życzyłabym sobie, żeby ta seria doczekała się tylu części, ile ma Chyłka! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie

Niewiedza, Tożsamość, Nieśmiertelność, Spotkanie - Milan Kundera

Do tej pory nie miałam okazji spotkać się z literaturą Milana Kundery. Na szczęście z pomocą przyszło Wydawnictwo W.A.B., które wypuściło nowe wydania jego książek. Dzięki temu miałam okazję poznać cztery z jego powieści, nieco różne, ale dające pole rozważań. Niewiedza W tej książce znajdujemy historię Ireny i Josefa, którzy po wielu latach emigracji postanawiają wrócić do swojej ojczyzny. Szybko jednak okazuje się, że dwadzieścia lat to szmat czasu, a zmiany, które dokonały się zarówno w naszych bohaterach, jak i ich przyjaciołach, rodzinie i samej ojczyźnie, mogą okazać się zupełnie nie do przeskoczenia. „Niewiedza” to opowieść, w której losy tej dwójki splatają się i chociaż wydaje się, że łączy ich jedynie fakt przebywania poza krajem, to jednak okazuje się, że mają ze sobą wiele wspólnego. Autor przeplata ich historie, w ciekawy sposób łączy ich życia ze sobą, a jednocześnie pokazuje, jak jedna decyzja może odmienić wszystko to, co do tej pory wydawało nam się bliskie i znajome.

Nieznośna lekkość bytu - Milan Kundera

„Nieznośna lekkość bytu” to zdecydowanie najpopularniejsza książka czeskiego pisarza, która w moich planach czytelniczych widniała już od bardzo długiego czasu. Korzystając ze wznowienia w nowym wydaniu tej powieści, mogłam w końcu sięgnąć po tę historię i poznać przyczyny jej popularności. Milan Kundera w charakterystyczny dla siebie sposób rozprawia się z ludzkimi słabościami, rozwodzi się nad przypadkowością naszego życia, a robi to w naprawdę ciekawy pisarsko sposób. W tej opowieści kręcimy się wokół życia Teresy i Tomasza, a zahaczamy także o życie kilku innych postaci. Nie brakuje w tej historii typowych dla Kundery wtrąceń i rozważań, które dopełniają całości. Sposób, w jaki Kundera przeplata życia bohaterów, znajdując w nich miejsca dla własnych, filozoficznych rozważań, jest naprawdę niesamowity. Z pozoru chaotyczne rozdziały zaczynają tworzyć większą całość, w której nietrudno doszukać się głębi i dopiero w momencie przewrócenia ostatniej strony dostajemy pełen obraz, który m