Przejdź do głównej zawartości

Zachowaj spokój - Harlan Coben


Harlan Coben to jeden z tych autorów, po którego książki mogę sięgać "w ciemno". Co prawda nie przeczytałam ich zadziwiająco dużo (nawet nie połowę tego, co napisał), ale mogę śmiało stwierdzić, że "się lubimy" i zawsze z przyjemnością siadam do lektury. Tym razem na tapetę poszło Zachowaj spokój i nie powiem, żeby to była moja ulubiona książka, ale to była całkiem przyjemna lektura.

Rodzice, martwiący się o swoje dziecko, mogą posunąć się naprawdę daleko. Tia i Mike zaniepokojeni dziwnym zachowaniem swojego syna, postanawiają zainstalować program szpiegowski w komputerze Adama i kontrolować jego działalność w sieci. Nie pomaga to jednak w uspokojeniu rodziców, a wręcz przeciwnie. Tymczasem na przedmieściach dochodzi do brutalnego morderstwa, które policja próbuje rozgryźć. 

Na początku miałam wrażenie, jakbym czytała dwie różne książki z odmiennymi historiami. Przez długi czas wydawało mi się, że historia Adama to po prostu opowieść o chłopaku, który przechodzi okres buntu i wpada w złe towarzystwo. I poniekąd tak jest. Okazuje się jednak, że owo "złe towarzystwo" może być naprawdę niebezpieczne, a kolejne fakty zaczynają poważnie niepokoić. 

Sprawnie i z ogromny zaciekawieniem czytało mi się te rozdziały, które przedstawiały działania mordercy. Ciągle zastanawiałam się, co kieruje tym człowiekiem i z jakiego powodu w tak brutalny sposób pozbywa się swoich ofiar. Powód okazuje się właściwie, z perspektywy czytelnika, mało znaczący, jednak ukazuje jak słaby psychicznie może być człowiek. 

Kiedy akcja nabiera pełnego tempa, a wszystkie zagmatwane sprawy powoli się klarują w jedną całość, trudno oderwać się od książki. Niektórych rzeczy łatwo się domyślić, ale ostatecznie wielu czytelników może być zaskoczonych. Okej, przyznaję, nie jest to jakaś wybitna lektura. Jak wspomniałam wcześniej, są książki Cobena, które podobały mi się zdecydowanie bardziej, ale nie skreślajcie tego tytułu. Można się naprawdę nieźle wciągnąć i - jakkolwiek to zabrzmi - dobrze przy niej bawić. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie...