Nie mogę powiedzieć, że po pierwszej części stałam się fanką serii "Oddychając z trudem", jednak mimo wszystko byłam ciekawa, jak rozwinie się rozpoczęty trójkąt miłosny. Książka Wydech zrobiła na mnie lepsze wrażenie, niż pierwszy tom, ale nie ustrzegę się przed wytknięciem kilku rzeczy, które były dla mnie zdecydowanie na minus.
Drugi tom to dalsze zmagania Leny z uczuciem, które zrodziło się w niej w stosunku do kuzyna swojego chłopaka. Nie pomaga fakt, że Adam przeją firmę po ojcu, przez co stał się szefem Leny i teraz spędzają ze sobą dużo więcej czasu. Paweł nadal nie zdaje sobie sprawy z tego, jak zażyłe stosunki łączą wspominaną dwójkę, a oliwy do ognia dolewa sąsiadka dziewczyny, która staje się jej główną doradczynią sercową.
Przede wszystkim - zachowanie głównej bohaterki dalej wyprowadzało mnie z równowagi. Nie potrafiłam zrozumieć jej postępowania, tego że bez skrępowania rzuciła się w ramiona innego faceta, totalnie nie zwracając uwagi na to, że ma już chłopaka, którego - jak sama ciągle powtarza - nie chce stracić. I o ile jestem jeszcze w stanie zrozumieć rozterkę, niepewność co do swoich uczuć, tak takiego życia w praktycznie dwóch związkach nie mogłam znieść.
Trochę też nie podobało mi się takie odpuszczenie traumy, z którą teoretycznie zmaga się główna bohaterka. Między wydarzeniami w pierwszym, a drugim tomie właściwie nie mamy przeskoku czasu, a wydaje się jakby Lena przeszła wieloletnią terapię, która wyzbyła z niej wszelkie traumy. A to wszystko za sprawą czarodziejskiej różdżki Adama, który po prostu był i dzięki temu Lena nie zmaga się właściwe z żadnymi złymi demonami, które do tej pory ją męczyły.
Mimo wszystko wyjątkowo dobrze brnęło mi się przez tę historię. Co ciekawsze fragmenty potrafiły mnie porwać i nawet wywołać trochę emocji, ale specjalnego szału nie było. Jednak muszę przyznać, że Wydech był zdecydowanie lepszy niż pierwszy tom. Jestem szczerze zaintrygowana tym, jak dalej potoczą się losy bohaterów, ale nie mogę powiedzieć, aby to była wyjątkowo dobra seria.
Komentarze
Prześlij komentarz