Przejdź do głównej zawartości

W tę samą stronę - Marta Radomska


Czasem każdy z nas ma taki dzień, kiedy w końcu mówimy sobie "już gorzej być nie może", a potem gorzej się jednak dzieje. Dokładnie taki dzień miała Nina, która najpierw z hukiem wyszła z pracy, potem goniła za psem i wdała się w kłótnie z jego właścicielem, otrzymała bardzo niepokojący list od przyjaciółki, aż ostatecznie wylądowała w szpitalu. Najważniejszy był jednak niepokój, spowodowany listem od przyjaciółki, który doprowadził do tego, że nie zważając na wszelkie przeciwności, Nina postanawia jak najszybciej zjawić się w dworku przyjaciółki. 

Na początku jakoś trudno było mi się wkręcić w całą historię, ale z czasem robiło się coraz ciekawiej. Mogłabym się pokusić o stwierdzenie, że była to historia w stylu Musso. Oczywiście, nie było tutaj jakiejś zawiłej zagadki kryminalnej, ale podczas czytania właśnie takie porównanie mi się nasunęło. Historia opiera się na próbie rozwiązania zagadki, co tak naprawdę stało się z Izabelą, która zostawiła po sobie tylko kilka tajemniczych wiadomości, które w żaden sposób nie uspokoiły jej bliskich. Iza pozostawia po sobie tylko nikłe informacje, a jej najbliższa przyjaciółka i brat, próbują dowiedzieć się co się stało i dlaczego Iza zniknęła bez wyjaśnienia. 

Każda strona coraz bardziej rozbudzała ciekawość, chciało się czytać więcej, aby dowiedzieć się gdzie podziała się Iza i jak rozwinie się relacja między Niną i Adrianem. Pomimo, że ta dwójka niezbyt dobrze wspomina swoje pierwsze spotkanie, przy przeszukiwaniu dworku przy lampce wina, coś między nimi zaczyna się rozwijać, mimo że dookoła ciągle kręciła się żona Adriana - Zofia, a chłopak Niny - Dawid, ciągle próbował skontaktować się z dziewczyną.

To klimatyczna powieść, która idealnie nadaje się na ciepłe, letnie wieczory. Nie wywołała we mnie jakiś większych emocji, chociaż czasem denerwowało mnie zachowanie niektórych bohaterów, ale przyjemnie się ją czytało i z każdą kolejną stroną chciałam więcej. Ciekawie wykreowani bohaterowie, wszyscy byli "jacyś" i albo wzbudzali głęboką sympatię albo zupełnie odwrotnie. Poza tym ciekawie był też poprowadzony cały wątek miłosny - nie było to mdłe, zbyt uczuciowe, było nieco przewidywalne ale naprawdę ciekawie poprowadzone. To jedna z lepszych obyczajówek, jakie przeczytałam w tym roku. Z chęcią sięgnę po kolejny tom, aby dowiedzieć się jak potoczyło się dalej życie bohaterów. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie

Niewiedza, Tożsamość, Nieśmiertelność, Spotkanie - Milan Kundera

Do tej pory nie miałam okazji spotkać się z literaturą Milana Kundery. Na szczęście z pomocą przyszło Wydawnictwo W.A.B., które wypuściło nowe wydania jego książek. Dzięki temu miałam okazję poznać cztery z jego powieści, nieco różne, ale dające pole rozważań. Niewiedza W tej książce znajdujemy historię Ireny i Josefa, którzy po wielu latach emigracji postanawiają wrócić do swojej ojczyzny. Szybko jednak okazuje się, że dwadzieścia lat to szmat czasu, a zmiany, które dokonały się zarówno w naszych bohaterach, jak i ich przyjaciołach, rodzinie i samej ojczyźnie, mogą okazać się zupełnie nie do przeskoczenia. „Niewiedza” to opowieść, w której losy tej dwójki splatają się i chociaż wydaje się, że łączy ich jedynie fakt przebywania poza krajem, to jednak okazuje się, że mają ze sobą wiele wspólnego. Autor przeplata ich historie, w ciekawy sposób łączy ich życia ze sobą, a jednocześnie pokazuje, jak jedna decyzja może odmienić wszystko to, co do tej pory wydawało nam się bliskie i znajome.

Nieznośna lekkość bytu - Milan Kundera

„Nieznośna lekkość bytu” to zdecydowanie najpopularniejsza książka czeskiego pisarza, która w moich planach czytelniczych widniała już od bardzo długiego czasu. Korzystając ze wznowienia w nowym wydaniu tej powieści, mogłam w końcu sięgnąć po tę historię i poznać przyczyny jej popularności. Milan Kundera w charakterystyczny dla siebie sposób rozprawia się z ludzkimi słabościami, rozwodzi się nad przypadkowością naszego życia, a robi to w naprawdę ciekawy pisarsko sposób. W tej opowieści kręcimy się wokół życia Teresy i Tomasza, a zahaczamy także o życie kilku innych postaci. Nie brakuje w tej historii typowych dla Kundery wtrąceń i rozważań, które dopełniają całości. Sposób, w jaki Kundera przeplata życia bohaterów, znajdując w nich miejsca dla własnych, filozoficznych rozważań, jest naprawdę niesamowity. Z pozoru chaotyczne rozdziały zaczynają tworzyć większą całość, w której nietrudno doszukać się głębi i dopiero w momencie przewrócenia ostatniej strony dostajemy pełen obraz, który m