Przejdź do głównej zawartości

Pluszowy miś - Damian Jackowiak



"Najstraszniejsze demony nie kryją się w szafie, ale w głębi duszy."

Każda osoba obcująca na codzień ze śmiercią czy groźnymi przestępcami, musi liczyć się z tym, że w jakiś sposób odciśnie się to na jej psychice. Feliks Struner od ponad dwudziestu pięciu lat jest policjantem i to właśnie zbrodnie i ściganie morderców trzyma go przy życiu. Kiedy nie prowadzi żadnej sprawy, nie może funkcjonować normalnie - to wtedy dopadają go demony przeszłości, z którymi nie potrafi się uporać. 

Kiedy na rynku w małym miasteczku znaleziono przywiązanego do drzewa ogromnego pluszowego misia ociekającego krwią, a komendant wyznaczył sprawę właśnie Strunerowi, inspektor już wiedział, że demony przeszłości go dopadły. Pierwsze poważne śledztwo Feliksa w karierze do złudzenia przypomina sprawę, którą teraz miał się zająć. Tym razem inspektor postanowił sobie, że nie spocznie, póki nie znajdzie zabójcy. 

Na początku jakoś nie mogłam wciągnąć się tę historię, mimo że rysowała się niezła fabuła. Mniej więcej od połowy poszło już z górki i niemalże przeczytałam ją "na raz". Kiedy sprawa zaczęła się powoli wyjaśniać, autor rzucał nam kolejne fakty, których, przysięgam, nigdy bym się nie domyśliła. Śmiało mogę stwierdzić, że zdecydowanie większość osób (jeżeli nie każdy), która zdecyduje się na tą książkę, nie domyśli się rozwiązania sprawy. 

"Znacznie łatwiej mi uwierzyć w diabła, bo wszyscy nim jesteśmy. Ludzie są źli, nie ma w nich nic mistycznego (..) Ludzie są źli, a zło można zwalczyć jedynie złem."

Świetnie prowadzona fabuła i charakterystyczna główna postać - Feliks jest idealnym przykładem starego, doświadczonego policjanta; wycofany, nie dający się ponieść emocjom. Cały czas o krok za mordercą, którego złapanie postawił sobie za główny cel; wierzy, że tylko wtedy odkupi swoje winy i być może uda mu się odnowić kontakt z rodziną. 

Mocny kryminał, który trzyma w napięciu właściwie do ostatnich stron. Autor wnika w psychikę bohaterów, co czasem może przerazić, ale jednocześnie pozwala nam w jakiś sposób zrozumieć ich postępowanie. To tego typu książka, o której myśli się jeszcze długo po jej przeczytaniu. Zdecydowanie jeden z lepszych kryminałów, jakie przyszło mi czytać. Sięgnijcie po "Pluszowego misia" a na pewno nie pożałujecie! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody – Anna Fryczkowska

Jestem absolutną fanką Sagi o ludziach ziemi. Anna Fryczkowska stworzyła niesamowicie angażującą i emocjonalną serię, którą wspaniale się czyta! Odkrywanie wszystkich codziennych bolączek i małych radości wszystkich bohaterów jest naprawdę świetną przygodą i prawdziwie mi przykro, że „Wieczorne gody” zamykają tę serię. Jednocześnie, jest to – chociaż po drugim tomie bym nie przypuszczała – historia, która podobała mi się najbardziej z całej sagi. Świat pędzi do przodu, a wraz z nim pojawiają się drobne, ale jednak znaczące zmiany w mało wsi. I chociaż obyczaj, dopasowanie do społeczności, w której się żyje i postępowanie zgodnie z przekazywaną wiedzą z pokolenia na pokolenie nadal są bardzo ważne, pojawiają się postacie występujące przed szereg. Historia Marianny Betowej, kobiety, która lubiła postawić na swoim, niesamowicie przypadła mi do gustu. I chociaż we wszystkich tomach tej sagi pojawiają się silne, przodujące kobiety, tak to właśnie Marianna zrobiła na mnie największe wrażenie

Niewiedza, Tożsamość, Nieśmiertelność, Spotkanie - Milan Kundera

Do tej pory nie miałam okazji spotkać się z literaturą Milana Kundery. Na szczęście z pomocą przyszło Wydawnictwo W.A.B., które wypuściło nowe wydania jego książek. Dzięki temu miałam okazję poznać cztery z jego powieści, nieco różne, ale dające pole rozważań. Niewiedza W tej książce znajdujemy historię Ireny i Josefa, którzy po wielu latach emigracji postanawiają wrócić do swojej ojczyzny. Szybko jednak okazuje się, że dwadzieścia lat to szmat czasu, a zmiany, które dokonały się zarówno w naszych bohaterach, jak i ich przyjaciołach, rodzinie i samej ojczyźnie, mogą okazać się zupełnie nie do przeskoczenia. „Niewiedza” to opowieść, w której losy tej dwójki splatają się i chociaż wydaje się, że łączy ich jedynie fakt przebywania poza krajem, to jednak okazuje się, że mają ze sobą wiele wspólnego. Autor przeplata ich historie, w ciekawy sposób łączy ich życia ze sobą, a jednocześnie pokazuje, jak jedna decyzja może odmienić wszystko to, co do tej pory wydawało nam się bliskie i znajome.

Nieznośna lekkość bytu - Milan Kundera

„Nieznośna lekkość bytu” to zdecydowanie najpopularniejsza książka czeskiego pisarza, która w moich planach czytelniczych widniała już od bardzo długiego czasu. Korzystając ze wznowienia w nowym wydaniu tej powieści, mogłam w końcu sięgnąć po tę historię i poznać przyczyny jej popularności. Milan Kundera w charakterystyczny dla siebie sposób rozprawia się z ludzkimi słabościami, rozwodzi się nad przypadkowością naszego życia, a robi to w naprawdę ciekawy pisarsko sposób. W tej opowieści kręcimy się wokół życia Teresy i Tomasza, a zahaczamy także o życie kilku innych postaci. Nie brakuje w tej historii typowych dla Kundery wtrąceń i rozważań, które dopełniają całości. Sposób, w jaki Kundera przeplata życia bohaterów, znajdując w nich miejsca dla własnych, filozoficznych rozważań, jest naprawdę niesamowity. Z pozoru chaotyczne rozdziały zaczynają tworzyć większą całość, w której nietrudno doszukać się głębi i dopiero w momencie przewrócenia ostatniej strony dostajemy pełen obraz, który m