Premiera: 15 kwietnia 2020
"Nic nie jest w stanie zagłuszyć krzyku, który niesie się w środku"
Każdy nosi w sobie pewne emocje czy przeżycia, które tkwią w nas przez długi czas. Wielu ludzi uważa, że "czas leczy rany", jednak czy wszystkie krzywdy mogą zostać zapomniane? Jak mocno niezabliźnione rany mogą wpłynąć na to kim się stajemy?
Larysa Luboń to niezależna dziennikarka, która z wiadomych tylko sobie przyczyn, zajmuje się głównie przypadkami kobiet, które w jakiś sposób zostały wykorzystane przez mężczyzn. Tym razem wpada na trop sponsora, który płaci studentkom za brutalny seks. Larysa, ze skłonnościami do autodestrukcji, nie odpuści, dopóki nie ujawni tożsamości mężczyzny. Czy będzie jednak w stanie zadbać o własne życie?
Tymczasem policjant Bruno Wilczyński pojawia się w mieszkaniu młodej studentki, która rzekomo popełniła samobójstwo. Wszystko wskazuje na to, że niemożliwy był udział osób trzecich, od początku jednak Brunon zauważa podobieństwo do pewnej sprawy z przeszłości, od której nie potrafi się uwolnić. Ktoś faktycznie pomógł młodej dziewczynie zakończyć swoje życie czy Bruno przesadnie nadinterpretuje fakty?
" - Wiesz, tak naprawdę to ja cię nawet nie lubię, ale bez urazy. Wolę seriale niż ludzi. Są mniej przewidywalne i jak cię wkurzą, możesz je wyłączyć."
W całej historii pojawiają się również inne, poboczne i na pierwszy rzut oka totalnie niezwiązane ze sobą wątki. Wszystko jednak oparte jest na skrywanych sekretach i historiach z przeszłości, których nasi bohaterowie nie są w stanie zapomnieć. Muszę przyznać, że mimo kilku historii, totalnie nie traciłam rozeznania w całej fabule, a te wstawki nie tylko nie zwalniały całej akcji, a tylko wzmagały ciekawość. Tak naprawdę niemal do samego końca nie zorientowałam się, o co w tym wszystkim chodzi, a kolejne fakty, które odkrywali bohaterowie mroziły krew w żyłach.
Od razu polubiłam dwójkę głównych bohaterów. Rozbrajająca pewność siebie, nieustępliwość i duchy przeszłości, które tylko pchają do działania. Dwie silne osobowości, które przy spotkaniu ze sobą stworzą mieszankę wybuchową.
Ta opowieść pokazuje, kim może stać się człowiek, który nie poradził sobie z krzywdą wyrządzoną w dzieciństwie. Jak bardzo wpływa to na późniejsze życie, jak daleko idące konsekwencje może mieć jedno potknięcie w przeszłości. Przerażająca historia, która mogła dotknąć tak naprawdę każdego z nas.
"Wrzask" czyta się naprawdę świetnie. Nie mogłam się oderwać, przy niektórych dialogach nie potrafiłam powstrzymać śmiechu i ciągle myślałam tylko o tej historii. Zakończenie totalnie mnie zaskoczyło i bardzo się cieszę, że to dopiero początek. Myślę, że o tej książce będzie głośno, naprawdę jest na co czekać!
" - Podasz mi nazwisko sponsora czy będziemy kontynuować tę idiotyczną rozmowę?
- Większość udanych małżeństw opiera się na idiotycznych rozmowach. Wróżę nam świetlaną przyszłość.
- Nie ma czegoś takiego jak udane małżeństwo. To oksymoron.
- Zapunktuję, jeśli udam, że przyjąłem się twoją głęboką myślą?"
Komentarze
Prześlij komentarz