Przejdź do głównej zawartości

Klub Smutnych Duchów 4 – Liże Meddings

„Klub Smutnych Duchów” to urocze powieści graficzne, które w swojej prostocie niosą z każdą opowieścią wiele dobrego. I mam poczucie, że każdy kolejny tom jest jeszcze lepszy – tom 4 naprawdę przypadł mi do gustu i aż żal, że przez tę historię tak szybko się biegnie, bo chciałoby się ją czytać i czytać...

Duszki naprawdę mocno mnie do siebie przekonują i – mimo ekspresowej formy poznawania historii – bardzo angażują w opowieść. Tym razem Duszki, na jednym ze spotkań Klubu, postanawiają dać możliwość innym Duchom poproszenia o pomoc. Do specjalnego pudełka mogą wrzucić kartę, na której opiszą swój problem lub prośbę, a SD, Skarpetka i Rue postarają się im pomóc. Do pudełka trafia anonimowy list, który sprawia, że Duszki nie do końca wiedzą, jak zareagować i w jaki sposób najdelikatniej rozwiązać problem. Ta zgrana trójka jednak zrobi wszystko, aby każdy w ich towarzystwie czuł się zrozumiany, potrzebny i zaopiekowany.

Bardzo podoba mi się ubieranie różnego rodzaju problemów w tego typu lekką, uroczą, rozczulająca formę. Nie są one tutaj bagatelizowane, ale też nie przytłaczają swoją wagą, a dają poczucie, że każda wielka sprawa może zostać rozwiązana w czasem naprawdę prosty sposób. Podoba mi się sama idea Klubu, to, w jaki sposób się wzajemnie wspierają i jak mocno walczą o to, aby każdy wśród nich czuł się dobrze i nie bał się prosić o pomoc.

Trudno nie zapałać sympatią do naszych dzielnych Duszków, trudno nie rozczulać się ich postępowaniami, ich wzajemną przyjaźnią. Myślę, że jest to naprawdę przyjemna forma, nie tylko dla młodszych, ale i dla starszych czytelników. Tak, jak wspomniałam, pomimo tego, że wystarczy dosłownie kilkadziesiąt minut do poznania całej historii, potrafi ona mocno zaangażować i pozostaje w głowie na długo. Zawsze na tych powieściach bawię się świetnie i zawsze z niemałym entuzjazmem wypatruję kolejnych tomów!


Książka przeczytana dzięki współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ozyrys – Remigiusz Mróz

Uważam, że seria „Langer” to książki Remigiusza Mroza, która ma szansę podbić serca osobom, które do tej pory nie miały po drodze z twórczością autora. I „Ozyrys”, chociaż trzeci w kolejce, nie ustępuje swoim poprzednikom i zapewnię naprawdę wiele emocji, zwrotów akcji i świetną rozrywkę. Bardzo trudno opowiadać i fabule tych książek, nie spojlerując jednocześnie wielu wydarzeń, więc oszczędność w słowach, jeśli chodzi o sam opis wydawcy, powinien być tutaj wystarczający: „Kiedy jeden potwór staje przed sądem, drugi zaczyna polowanie”. Przyznam, że naprawdę dużo się dzieje w tej historii i właściwie nawet na chwilę nie zwalniamy tempa. Przeplatają się w niej różnorodne wątki, kontynuujące wydarzenia z poprzednich tomów, ale oczywiście najważniejsze są tutaj występki Ozyrysa i Piotra Langera. A te są wręcz spektakularne!  To też tego typu historia, w której mimo poważnych tematów pojawia się sporo humoru – ten humor jednak często występuje w spotkaniach z Piotrem Langerem, przez co ...

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię - Marta Łabęcka

Zazwyczaj do książek, które zasłynęły w serwisie Wattpad, a potem zostały wydane, podchodzę nieco sceptycznie - być może dlatego, że już na kilku takich historiach się zawiodłam. Bardzo się cieszę, że przez to nie zniechęciłam się do sięgnięcia po „Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię", bo ta książka całkowicie zawładnęła moimi emocjami.  Ona ma status lodowej księżniczki, pochodzi z tak zwanego dobrego domu i zgarnia same najlepsze oceny. Odpycha od siebie ludzi i jedyne o czym marzy, to ucieczka z Moreton. Do niego przylgnęła łatka narkomana, a dla jego matki liczą się tylko używki i przypadkowi mężczyźni. Ich znajomość zaczyna się całkiem przypadkiem, ale szybko okazuje się, że mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż wydawało się na początku.  Jestem zachwycona i zauroczona tą historią. Najlepszą rekomendacją tej książki będzie to, że siedziałam przy niej do prawie 1:30 w nocy (a to zdarza mi się naprawdę rzadko), bo nie byłam w stanie jej odłożyć, nie poznając losów tej ...

Glukozowa równowaga. Popraw swój metabolizm i zadbaj o zdrowie – Ismael Galancho

Jakiś czas temu dowiedziałam się o tym, że mam insulinooporność, a kilka dni później pojawia się Wydawnictwo Buchmann, całe na biało, które wysyła mi informacje o ich nowości – „Glukozowej równowadze”. Uznałam to za znak, nie mogłam nie skorzystać, nie sprowadzić i nie przekonać się, czy będzie to kopalnia wiedzy. I na szczęście się nie zawiodłam. „Glukozowa równowaga” to napisana naprawdę przystępnie, prosto i zupełnie wprost książka, która wyjaśnia, czym są: insulinooporność, stan przedcukrzycowy czy cukrzyca, ale też objaśnia pojęcia takie jak: insulina, węglowodany, białko, rodzaje tłuszczów. Dodatkowo, opierając się na wielu różnorodnych badaniach, obala wiele mitów, które wciąż się powtarzane i na które łatwo trafić w internecie. Kiedy dowiedziałam się o swojej insulinooporności, oczywiście przeszukałam pół internetu i próbowałam przyswoić wszystkie niezbędne informacje. Ta książka jednak jest swoistym podręcznikiem, który nie tylko nie pozwoli wpaść w pułapkę mitów, ale też prec...