Przejdź do głównej zawartości

Posty

W mojej rodzinie każdy kogoś zabił - Benjamin Stevenson

Wydawca zapowiadał „pełną inteligentnego humoru i zawiłych intryg” powieść i nie będę ukrywać, że samo to stwierdzenie bardzo mnie kupiło. I cieszę się bardzo, że zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę, ze względu na to, że bawiłam się na niej naprawdę dobrze, a prowadzenie historii i rozwiązanie zagadki wypadło naprawdę genialnie. Rodzina Cunninghamów nie jest zwyczajną rodziną, każdy z nich bowiem... kogoś zabił. Poznajemy ich w momencie, kiedy wszyscy stawiają się na swoistym zjeździe rodzinnym. Zatrzymują się w ośrodku położonym w górach, w którym zastaje ich śnieżyca. To jednak nie dlatego nie będą chcieli się stamtąd ewakuować. Wydarzenia poznajemy z perspektywy Ernesta, który bardzo często zwraca się do czytelnika w bezpośredni sposób, prowadząc go przez całą historię. W niektórych rozdziałach wracamy do przeszłości, a wszystkie opisywane wydarzenia mają dać czytelnikowi odpowiedź na pytanie, kto, kogo i dlaczego zabił. Muszę przyznać, że to było 432 strony fantastycznego czytan
Najnowsze posty

Łatwopalna - Ludka Skrzydlewska

Ostatnie moje spotkania z twórczością Ludki Skrzydlewskiej były raczej średnie, ale tak lubię jej pióro, że nie mogłam odmówić sobie kolejnej książki. I tym razem historia przeszła moje oczekiwania! Dla mnie „Łatwopalna” jest klimatem bardzo podobna do „Przeczucia”, a to właśnie od tą książką po raz pierwszy się zachwyciłam i polubiłam z piórem Skrzydlewskiej. Delaney nosi w sobie ogromną traumę. Dwadzieścia lat temu w pożarze straciła swojego brata i do tej pory wyrzuca sobie, że to jej wina, że nie potrafiła go uratować. Jedyne, co jej pozostało, to ogień, który wciąż w niej żyje. Jej wspomnienia ożywają na nowo, kiedy pewnego dnia płonie dom jej przyjaciółki, a Delaney znajduje w budynku wiadomość, która jest skierowana prosto do niej. Kto podpala bliskie jej miejsca i jaki to ma związek z jej przeszłością? I czy te wydarzenia przekreślą jej szansę na zdrową relację z nowo poznanym sąsiadem Daxem? „Łatwopalna” to powolny romans z dodatkiem ciekawej zagadki i elementów paranormalnych

Wizjoner - Diana Brzezińska

Podeszłam do tej książki zupełnie bez większych oczekiwań, a naprawdę bardzo pozytywnie zostałam zaskoczona. Na pewno z chęcią będę teraz sięgać po inne książki Diany Brzezińskiej i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy historii bohaterów, których poznajemy w „Wizjonerze”. W Szczecinie dochodzi do serii zabójstw, a sprawca wydaje się rzucać wyzwanie śledczym, mordując swoje ofiary w zatłoczonych miejscach, w środku dnia. Zostawia też na ich przedramionach charakterystyczny znak, stanowiący swoisty podpis. Tymczasem do miasta przyjeżdża profiler Aleksander Lewis, który wraz z komisarzami Agatą Skibińską i Łukaszem Prochotem, będzie starał się odkryć personalia zabójcy. Dosłownie pochłonęłam tę książkę w dwa dni, tak przyjemnie się ją czytało i tak trudno było się od niej oderwać. Na pewno pomagają w tym krótkie rozdziały, które dają poczucie tej szybkości, ale nie można też odmówić autorce lekkiego pióra. W interesującą sprawę kryminalną Brzezińska wplotła ciekawie zapowiadający się

Carmilla - Joseph Sheridan Le Fani

Niesamowity klimat, wciąż bardzo aktualna historia i dopełniające całą historię piękne ilustracje. Nowe wydanie „Carmilli” to naprawdę świetna podróż i cieszę się, że ta pięknie oprawiona historia zagościła na moich półkach. Wydana po raz pierwszy w 1872 roku klasyczna powieść grozy była inspiracją dla wielu późniejszych twórców.  Laura była naprawdę szczęśliwa, kiedy zupełnym zrządzeniem losu, w jej zamku zamieszkała Carmilla. Dzięki temu dziewczyna w końcu zyskała towarzystwo, a intrygująca nieznajoma z każdym dniem zdobywała jej zaufanie i zainteresowanie. Szybko jednak okazuje się, że Carmilla może skrywać więcej sekretów, niż się wszystkim na początku wydawało. „Carmilla” pozwala zatracić się w tym gotyckim klimacie, dając czytelnikowi przestrzeń do uruchomienia wyobraźni. Jest to na dobrą sprawę bardzo prosta i jednocześnie powolna historia, która mimo to potrafi zahipnotyzować i porwać do opisywanego świata. Jednocześnie jest opowieścią standardową, ale mając w pamięci rok, w kt

Zwierzęta Łowne - Anna Mazurek

„Zwierzęta łowne” to przewrotna opowieść o zwykłym życiu i niezwykle wytrwałym dążeniu do uzdrowienia samego siebie. Czasem mówiąca wprost, czasem stosująca wiele metafor. Jest jednak ciekawą opowieścią, z którą wielu czytelników mogłoby się utożsamić. Jurek ucieka do rodzinnej wsi, gdzie u ciotki mieszkającej pod lasem, pragnie przetrwać kryzys dwudziestego piątego roku życia. Bardzo szybko jednak okazuje się, że jego ucieczka okazuje się konfrontacją z tym, przed czym właściwie chciał się ukryć. „Zwierzęta łowne” to przede wszystkim obraz współczesnych młodych ludzi, poszukujących samych siebie, swojego miejsca na ziemi i odpowiedzi na nurtujące pytania. Historia pokazująca życie w zgodzie ze sobą, nieuleganiu presji czy oczekiwaniom bliskich. Opowieść o odwadze, wychodzeniu przed szereg i próbach naprawiania błędów poprzednich pokoleń. Jednocześnie jest to także opowieść pokazująca, że można wpłynąć nawet na najbardziej radykalne społeczeństwo, można sprzeciwić się tym, którzy przez

Walentynka - Elizabeth Wetmore

Życzyłabym sobie i wszystkim innym czytelnikom, żeby wszystkie debiuty były dokładnie takie, jak „Walentynka”. Świetnie napisana, porywająca, pełna emocji i do bólu szczera. Nie można było oczekiwać niczego więcej. Opowieść poprowadzona jest z perspektyw kilku kobiet, chociaż mogłoby się wydawać, że jest to głos wspólny nie tylko tych pierwszoplanowych bohaterek, ale także tych wszystkich, które nie są w stanie głośno mówić o swoich prawach, nadziejach i marzeniach. „Walentynka” rozpoczyna się od czternastoletniej Glorii, która zostaje skrzywdzona, a jej oprawca przez wszystkich jest wybielany. Wina zostaje zrzucona na bezbronną młodą dziewczynę, w której obronie staje jedynie Mary Rose, pragnąca sprawiedliwości nie tylko dla tej młodej kobiety, ale dla wszystkich innych. Autorka w świetny sposób przedstawia realia mieszkanie w 1976 roku w Odessie, pomiędzy niekończonymi się polami naftowymi, oddając problemy i codzienne funkcjonowanie mieszkańców. W ciekawy sposób wykreowała także boh

Furia - Alex Michaelides

Kilka lat temu „Pacjentka” Alexa Michaelidesa zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie. I chociaż nie czytałam drugiej, wydanej u nas, książki tego autora, nie mogłam odmówić sobie kolejnej nowości. „Furia”, w moim odczuciu, nie przebije pierwszego thrillera, ale jest to na pewno niecodzienna historia, która warto poznać! Gwiazda filmowa Lana Farrar zaprasza swoich przyjaciół na prywatną grecką wyspę. Wydaje się, że spędzą tam przyjemny weekend, wspólnie oddając się odpoczynkowi. Nic bardziej mylnego. W ciągu czterdziestu ośmiu godzin jedna z siedmioro osób na wyspie będzie martwa, a to dopiero początek nieszczęśliwych wydarzeń... „Furia” to przede wszystkim niecodzienna, ale od samego początku intrygująca forma narracji. Historia napisana jest w pierwszej osobie, wydarzenia relacjonuje nam jedne z bohaterów, jednocześnie przerywając historię w różnych momentach i zwracając się bezpośrednio do czytelnika. Dodatkowo Elliot zachowuje się jednocześnie jak narrator wszystkowiedzący. W tej hi